dlaczego takich filmów nie robi się w Polsce. Przecież podobne jak nie bardziej skomplikowane sytuacje na pewno są w polskich szpitalach. Dlaczego my w zamian kręcimy jakieś bzdurne komedie romantyczne itp. gnioty. Inni potrafią, a Polacy nie? A może przyczyna jest inna? Propaganda sukcesu czy cenzura wewnętrzna?
Tylko raz, w dokumencie, temat ten był poruszony. To Kieślowski i jego film "Szpital". Ale to już mija czterdzieści lat od jego powstania.